środa, 9 lipca 2014

Początki i rozwój autostopu

Państwem, w którym należy szukać początków autostopu jako formy turystyki są bez wątpienia Stany Zjednoczone. Nicholas Vachel Lindsay (ur. 1879, zm. 1931), amerykański poeta podróżujący po swoim kraju, 23 czerwca 1912 roku napisał list adresowany do rodziny, w którym opowiedział o mężczyźnie podwożącym go z Illinois do Kansas[1]. Mimo braku użycia samego słowa autostop (ang. hitchiking), przejażdżkę tą uważa się za pierwszą udokumentowaną w źródłach pisanych podróż autostopem. Dopiero 11 lat później, w 1923 roku na łamach nowojorskiego tygodnika The Nation, pojawia się po raz pierwszy określenie „autostopowicze” (ang. „hitch-hikers”), definiujące nowy typ podróżników stojących przy drodze i proszących o podwiezienie. Przez te 11 lat zjawisko stawało się wśród amerykańskiej społeczności coraz bardziej popularne, do tego stopnia, że po artykule w 1923 roku doczekało się stałej rubryki w lokalnej gazecie. Wtedy też pojawiały się pierwsze legendy o autostopie. Stawał się on stylem życia dla tysięcy osób podróżujących w ten sposób. W latach czterdziestych XX wieku powstały natomiast pierwsze organizacje autostopowe.

Niemal równocześnie zjawisko autostopu rozwijało się w Europie. Podczas I Wojny Światowej, kiedy transport publiczny był niezwykle utrudniony, mieszkańcy Starego Kontynentu korzystali z bezpłatnego przejazdu z nieznajomym wracając z frontu. Byli to w szczególności żołnierze i pielęgniarki. Amerykańskie określenie hitchhiking dotarło zza oceanu do Europy dopiero w latach trzydziestych.


Podróże tego typu były powszechnie stosowane na całym kontynencie tuż po zakończeniu II Wojny Światowej. Emigranci powracający do swoich ojczyzn chętnie podwozili inne osoby udające się w tym samym kierunku. Proceder ten stał się solidną podstawą do wykształcenia w młodych ludziach zarówno chęci do korzystania z bezpłatnych przejazdów, jak i podwożenia przypadkowo napotkanych podróżnych. Wyrosło więc pokolenie autostopowiczów, którzy w przyszłości będą w taki właśnie sposób jeździć na wakacje. Jednak nie wszystkie kraje polubiły autostop. Władze Grecji zakazały przemieszczania się w ten sposób. Decyzję tłumaczono względami bezpieczeństwa.


Za pionierów polskiego autostopu uważa się Bogusława Laitl oraz Tadeusza Sowę[2], którzy w 1957 roku poszli w ślady Amerykanów i zaczęli zatrzymywać na ulicy przejeżdżające samochody oraz prosić kierowców o darmową podróż. W celu zwrócenia ich uwagi Laitl i Sowa przygotowali na swoją pierwszą próbę autostopową specjalny proporczyk, na którym widniał napis: „Ten kierowca fajny chłop – co popiera auto-stop”.


Kolejny rok wraz z wydaniem pierwszej książeczki autostopowej można uznać za oficjalny początek tej formy podróżowania w Polsce. Akcję książeczkową zatytułowaną „Autostop. Dookoła Świata” zainicjowała redakcji pisma Dookoła Świata, która ujęła ruch „podróżników za jeden uśmiech” w formalne ramy. Kioski Ruchu rozpoczęły sprzedaż specjalnych książeczek dla tego rodzaju turystów, w cenie 25 złotych. Dzięki nim możliwe było zarejestrowanie się na Poczcie Polskiej, jako „legalny” autostopowicz. Początkowo należało mieć przynajmniej 16 lat, aby móc uczestniczyć w akcji. Oprócz limitu wiekowego, wymagane było posiadanie książeczki Powszechnej Kasy Oszczędności z pewnym wkładem środków na trudne chwile podczas przygody. W kolejnych latach zmieniały się restrykcje dotyczące wieku, środków na książeczce PKO czy samej ceny książeczki autostopowej. Do książeczek dołączane były specjalne znaczki wręczane kierowcom zabierających autostopowiczów. Kierowcy mogli następnie je wysyłać do Społecznego Komitetu Autostopu, jako zgłoszenie do udziału w konkursie z nagrodami. Miało to oczywiście ogromny wpływ na liczbę zatrzymujących się aut. Głównymi organizatorami akcji byli Michał Trelak, a później, w połowie lat sześćdziesiątych, Andrzej Piwoński. Komitet zrzeszał wtedy Polskie Towarzystwo Turystyczno-Krajoznawcze oraz organizacje młodzieżowe takie jak Juventur, ZMS, ZSP, Almatur. Książeczki Autostopu zdecydowanie upowszechniły ideę autostopu w Polsce. Do popularyzacji autostopu przyczyniła się także emisja serialu telewizyjnego dla dzieci i młodzieży pt. „Podróż za jeden uśmiech”, na którego bazie powstał długometrażowy film wyświetlany w kinach.


Wysoka liczba autostopowiczów, liczona w dziesiątkach tysięcy w początkowej fazie akcji „Autostop. Dookoła Świata” w kolejnych latach spadała. Ustabilizowała się dopiero w latach siedemdziesiątych na wysokości około 30000 osób. Próbując zatrzymać systematyczny spadek liczby uczestników podjęto nieznaczne działania reklamowe, w tym zorganizowanie kilku nowych konkursów, m.in. „Wskazujemy niebezpieczne miejsca na drogach” czy „Uprzejmy gospodarz”.[3] Autostopowicz mógł dzięki tym konkursom zarówno szybciej dojechać do celu, jak i liczyć na darmowy nocleg. Zabiegi te nie pomogły jednak zapobiec ciągle słabnącemu zainteresowaniu akcją.


Wyjątkowości pomysłu zazdrościli i Węgrzy i Skandynawowie, którzy kupowali książeczki w polskich kioskach.[4] Pierwszym krajem, który przejął ideę książeczek była pod koniec lat sześćdziesiątych, Czechosłowacja[5], gdzie z powodzeniem funkcjonował system wzorowany na polskim. Mankamentem był jednak brak nagród dla kierowców. W kolejnych latach pomysł przejęły także Węgry, Francja i Związek Radziecki, gdzie jednak akcja nie cieszyła się powodzeniem i zakończono ją po pierwszych sezonach.

----------
Tekst jest częścią pracy dyplomowej licencjackiej pt. "Zjawisko autostopu we współczesnej turystyce" (Nycz 2014). Aby przeczytać całość skontaktuj się z Autorem. 


[1] http://bernd.wechner.info/Hitchhiking/lindsay.html
[2] Czupryński J., 2005. Autostop polski. PRL i współczesność. Wydawnictwo Korporacja Ha!art, Kraków. Str. 13
[3] Czupryński J., 2005. Autostop polski. PRL i współczesność. Wydawnictwo Korporacja Ha!art, Kraków. Str. 20
[4] Bułka T., 2009. Jak podróżować autostopem. Praktyczny poradnik. Wydawnictwo EscapeMagazine, Wydanie pierwsze, Toruń. Str. 5
[5] Czupryński J., 2005. Autostop polski. PRL i współczesność. Wydawnictwo Korporacja Ha!art, Kraków. Str. 22
Layout by Tyler